Apple i Walmart, dwie wielkie marki – wielkie ze względu na zasięg i dochody. Jedna uwielbiana przez miliony, druga znienawidzona, choć nadal popularna, bo tania. Jak potoczyły się ich losy i czy miały one związek ze słynnym DLACZEGO – sformułowanym przez Simona Sineka?
Historia Walmartu: złego dobre początki
Sam Walton z małego sklepu stworzył firmę, która przynosi 44 mld dolarów rocznie, a 40 mln konsumentów odwiedza markety każdego dnia. Walton, zakładając Walmart, chciał służyć innym. Dbał o klientów, pracowników, a ci mu się odwdzięczali. Gdy umarł, Walmart już tylko grał ceną, a więc manipulował, nie inspirował. Dawniej marka słynęła z dobrego traktowania innych, dzisiaj co rusz nękana jest procesami sądowymi. Simon Sinek twierdzi, że to nie konkurencja niszczy obecnego Walmarta, ale on sam.
Sam Walton pamiętał o urodzinach i rocznicach swoich pracowników, a nawet o tym, czyja matka z nich przeszła operację wyrostka żółciowego. Pieniądze, jakie zarobił, stały się miarą jego sukcesu, ale nigdy nie rozumiał, dlaczego inni przywiązują do nich aż tak wielką wagę. To ludzi cenił najbardziej. Mówił: „Dlaczego jeżdżę furgonetką? A czy sądzicie, że swoje psy będę woził Rolls-royce’em?”.
PRZECZYTAJ TAKŻE PIERWSZĄ CZĘŚĆ WPISU: Zaczynaj od DLACZEGO, dowiedz się, JAK to robić, by TO sprzedawać
Po śmierci Waltona firma się stoczyła, zaczęła gonić za pieniądzem, wbrew temu, co by chciał sam Walton. Nawet próba poprawy wizerunku Walmartu przez działania CSR została odebrana jako pozerstwo.
Costco – następca Walmartu – nie ma działu PR ani nie wydaje pieniędzy na reklamę. Bo nie musi. Dba o swoich pracowników, a ci o klientów. Firma jest krytykowana przez analityków z Wall Street za to, że… za wiele wydaje na swoich pracowników.
Dla mnie historia Walmartu do złudzenia przypomina tę McDonald’sa. Dobre, jakościowe jedzenie, specyficzny klimat, a potem jedna wielka masówka – tak masowa, że nawet w USA ludzie wstydzą się chodzić do Maca, uznając go za najgorszy fastfood. Polecam film „McImperium” z Michaelem Keatonem o historii tej marki!
Tyle o Walmarcie… A co słychać u Apple?
Dlaczego Apple jest takie sexy?
Zawsze to powtarzam, że pokorni świata nie zmieniają – i to dowodzi przypadek Apple. Marka już po 6 latach od powstania było warta miliard dolarów. Dlaczego? Bo to firma, która w latach 80-tych ubiegłego wieku stworzyła przystępny cenowo komputer dla użytkownika indywidualnego, nie zasobnej firmy, jak to było dotychczas.
Rewolucja Apple nie skończyła się tylko na Macu, na którym piszę ten artykuł. Bo Apple to nie jest firma komputerowa!
I tak oto od tamtej pory usłyszeliśmy o…
#iTunes zmienił przemysł muzyczny, zmusił go do zmiany modelu biznesowego (opłata za pojedyncze utwory). Bo Apple obserwował ludzi, dał im to, czego potrzebowali, aha: POTRZEBOWALI, a nie chcieli. Bo raczej o tym nie wiedzieli, czego chcą. Henry Ford gdyby miał ludziom dać to, czego chcą, dałby im szybkiego konia, a dał im samochód. Apple dostosowuje się do określonego stylu życia swoich klientów, nie kreuje go. I stworzenie iTunes jest tego przykładem.
PRZECZYTAJ TAKŻE DRUGĄ CZĘŚĆ WPISU: Wielka marka, wielki lider, brawo Ty!
Nowość nie jest innowacją, jak chcieliby niektórzy producenci. Innowacyjny jest Apple, bo on wywraca porządek, dotychczasowe reguły gry. Bo Apple „myśli inaczej”.
Dlatego markę wybierają buntownicy. To, że ktoś ma Maca, więcej mówi o nim samym niż o produkcie. Po prostu jego osobowość do niego pasuje. Dla osób, które mają zbieżne z Apple DLACZEGO, Maci będą po prostu najlepsze. Nie obiektywnie najlepsze rzecz jasna.
#iPhone również namieszał, bo zanim pojawił się na rynku, to dostawca usług telefonicznych decydował o funkcjach telefonu. iPhone to zignorował. To do niego dopasowali się T-Mobile i inni operatorzy.
#iPhone to minimum przycisków i opcji, w czasach, gdy producenci od lat zalewali rynek telefonów coraz to nowszymi funkcjonalnościami.
Dlatego reklamy produktów Apple nie skupiają się na ich funkcjonalnościach, ale na ludziach, one zdecydowanie więcej mówią o samych klientach, którzy chcą mieć #iPoda, a to dlatego, że pragną mieć „1000 piosenek w kieszeni”.
Buntowniczy duch Apple
Ten jednominutowy spot oddaje DLACZEGO Apple:
Apple wcale nie założono po to, by była firmą komputerową. Chodziło o realizację celu, ona miała stać się środkiem, który do niego prowadzi – wywracać utarte wzorce do góry nogami, zmieniać świat dla zwykłych, indywidualnych jednostek. Indywidualizm jest w Apple słowem kluczem.
Tak, Apple to marka dla indywidualistów, o czym mówi już pierwsza reklama marki z 1984 roku. Po produktach, jakie oferuje, widać, że jej CO zmienia się z czasem, ale nigdy DLACZEGO.
Apple nie definiuje się przez swoje produkty. Dlatego może wyjść z innym produktem: mikrofalą czy telewizorem, bo to nie firma komputerowa jak Dell, ale innowacyjna.
I to dlatego Apple „sprzedaje” „marketing stylu życia” – to klienci sami z dumą demonstrują produkty marki. Niemal każdy zwraca uwagę na logo Apple na laptopie, na logo HP czy Della – no nie bardzo.
Dodam, że Apple nie wyznacza tylko stylu życia, ono zmienia diametralnie branżę! Zrobiło to już nie raz, wprowadzając na rynek Maca, iPhone’a, iPoda… Oby na tym nie koniec!
Gdy Steve Jobs na parę lat opuścił Apple, produkty marki stały się bardziej ewolucyjne niż rewolucyjne. Po jego śmierci wielu zaczyna wątpić, czy Apple nadal będzie zaskakiwać… Zobaczymy.
A jednak…
Trzeba oddać sprawiedliwość Microsoftowi
Na 96% komputerów na świecie zainstalowany jest Microsoft Windows. Większość ludzi nie dąży do zmiany statusu quo. To buntownicy (a coraz częściej lansiarze) wybierają Maca z MacOS…
Obiektywnie zdaniem Sineka (i w dużej mierze moim) Mac jest wolniejszy od dowolnego peceta, droższy, a na jego system operacyjny istnieje DUUUUŻO mniej programów, a mimo to ludzie nadal go chcą.
Co więcej, wielki konkurent Microsoft wcale nie zrobił mniej niż MacOS Apple’a. To on udoskonalił komputery domowe. To on dał nam Worda, z którego korzystam, nawet gdy piszę ten tekst na Macu…
Z tym że to Apple trzyma się jasno swojego DLACZEGO. To premierą nowego iPhone’a jara się połowa globu (no dobra, może przesadzam ;)), a nie aktualizacją nowego Windowsa 😉 . Firmy z jasno określonym DLACZEGO nie oglądają się na konkurencję. Apple na pewno tego nie robi. To w końcu buntownicza dusza.