Zacznę od stwierdzenia: miłość nie ma płci. Miłość to miłość. Kropka. Dziękuję.
Na pierwszy film o gejowskiej miłości zabrał mnie do kina mój ówczesny chłopak. To był „Czas, który pozostał”. Smutny. Kolejny też obejrzałam z nim, i to lata po rozstaniu. Mowa o „Samotnym mężczyźnie”. Równie smutny i niesamowicie piękny. Zarówno emocjonalnie, jak i wizualnie. Matko, jak w tym filmie Julianne Moore bosko wyglądała! Najpiękniejsza kobieta świata po prostu.
Gdy czujesz się jak wydrążone w środku drzewo…
„Samotny mężczyzna” to obraz po stracie ukochanego partnera. Dojmująca tęsknota, pustka, o której choć na chwilę pomaga zapomnieć stara przyjaciółka. Jest megaklimatycznie. Film wyreżyserował Tom Ford, nic więc dziwnego, że na planie nie zabrakło słynnego hiszpańskiego modela Jona Kortajareny oraz świetnie skrojonych garniturów. Muzyka Abla Korzeniowskiego w tym filmie powala. Tak dobrze w smutek umie jeszcze tylko mistrz Max Richter. Piękna rozpacz. Oczyszczający płacz gwarantowany. Polecam, bo to prawdziwa uczta niemal wszystkich zmysłów!
Kto by nie chciał przeżyć pierwszej miłości latem w północnych Włoszech?
„Tamte dni, tamte noce” to film, który ogląda się z ogromną przyjemnością. Opowiada o pierwszej miłości i wszystkim tym, co się z nią wiąże. Mamy tu lato, i to w wydaniu włoskim, cudowne lata 80-te, słowem – jest pięknie! Syn profesora zakochuje się w jego asystencie, który przybył na lato do ich włoskiej willi. Subtelnie rodzące się uczucie, intelektualna otoczka liberalnej rodziny, ach… Niestety wtedy związki gejowskie nie były jeszcze tak oczywiste jak dzisiaj.
Na Zachodzie już coraz mniej osób ma z tym problem, w Polsce nadal mnóstwo. Ci, co się ukrywają, stają się hipokrytami, żenią się, niszcząc drugiej osobie życie, bo fundują jej to życie w kłamstwie. Stąd właśnie potem takie smaczki jak ucieczka z orgii seksualnej węgierskiego konserwatywnego europosła Józsefa Szájera. Bądź sobą, to najlepsze, co możesz dla siebie zrobić!
A jeśli szukasz innego filmu o pierwszej miłości we włoskiej oprawie, polecam „Ukryte pragnienia”.
Chcę, ale nie mogę…
„Tajemnica Brokeback Mountain” to już jest klasyk, a obejrzałam go dopiero niedawno. Mąż koleżanki po jego seansie zupełnie zmienił nastawienie do gejów. Popłakał się i przestał już się z nich wyśmiewać. Ależ ona była wtedy z niego dumna.
PS O co w ogóle chodzi z tą fiksacją homofobów na seksie analnym? Halo! Anal uprawiają przecież też hetero, a AIDS nie jest już domeną gejów. Ludzie, zapdejtujcie swoją wiedzę, bo aż człowiekowi słabo, gdy spotyka się z tak bezmyślnie powtarzanymi głupotami.
Wracając jednak do Brokeback… Uważam, że dwa pierwsze filmy są lepsze, ale jako niepoprawna fanka Heath Ledgera nie mogę o nim nie wspomnieć. Gra takiego cudownego, małomównego faceta, który choć kocha innego kowboja, to wie, że nie tędy droga w latach 60-tych XX wieku. Pamięta z dzieciństwa, jak potraktowano parę gejów – zamordowano ich, rozpruwając im jądra… Masakra.
Bohater grany przez Ledgera boi się, dlatego wybiera życie w ściemie. Raz na jakiś czas spotyka się z ukochanym tam, gdzie poznali się przed laty. Równolegle zakładają rodziny. Ale nie dają im one większego szczęścia. Bo całe życie żyją nie swoim życiem. Nie są razem. Dla mnie to takie skradzione życie. Ludzie, nie żyjcie tak! Prawda was wyzwoli. Żyjecie dla siebie, nie pod oczekiwania innych, a zwłaszcza konserwatywnych bigotów!
PRZECZYTAJ TAKŻE: 3 ludzkie dramaty na wesoło
Gejowskie filmy – słowa podsumowania
Dlaczego filmy o gejach są smutne? A nie ma o nich romkomów jak o heterykach? Pewnie dlatego, że nadal jesteśmy na etapie edukacji społeczeństwa, uświadamiania go, że miłość nie ma płci. I właśnie dlatego wielu nie żyje tak, jak chce, bo się boi reakcji innych. Wyobraź sobie, jak Ty byś się czuł, gdyby Tobie ktoś zabronił się obejmować z Twoją kobietą w miejscu publicznym, groził za to pobiciem i wyzywał Cię od abominacji.
Co ciekawe, choć niektórzy ludzie twierdzą, że Netflix nadmiernie pompuje gejowskie wątki, to o dziwo, wbrew tym stwierdzeniom, nie znalazłam żadnego z tych obrazów na tej platformie. Zatem serio niech ktoś wyluzuje już z tą homofobiczną gadką.
PS2 Mam w głowie jeszcze jeden interesujący film o homoseksualnej miłości, tym razem o dwóch dziewczynach – „Lato miłości” Pawlikowskiego, też polecam!
Obrazek zawdzięczam People vector created by vectorpocket – www.freepik.com