Weź nie pytaj, weź mnie kup mnie… ooo… Ale co? No „Patelnią w łeb”, bo niby w co? 😉 Gina Lewicz (autorka) poleca, czyli na pewno to bardzo wiarygodna recenzja, w końcu kto zna lepiej dzieło od samej autorki? Przynajmniej ją przeczytała i nie usnęła. A ma bardzo niskie ciśnienie!
Kim jest Gina? Kto dostał patelnią w łeb? O tym napiszę więcej już niebawem, ale na razie muszę ogarnąć inflację, budowę, żyły i klasy energetyczne.
NAJTANIEJ KUPISZ KSIĄŻKĘ TUTAJ.
O książce „Patelnią w łeb”
Szukasz mocnych wrażeń? Uważaj, bo same cię znajdą. 35-letni Sasza prowadzi biuro podróży specjalizujące się w ekstremalnych wycieczkach. Najwyraźniej mało mu wrażeń, bo gdy jeden z jego klientów zostaje brutalnie zamordowany, ten postanawia wcielić się w postać detektywa. Sasza ma osobisty powód, by dowiedzieć się, jakie motywy kierowały mordercą, i nie spocznie, póki nie dopnie swego. A nie będzie to łatwe zadanie, gdyż głównymi podejrzanymi w jego prywatnym śledztwie są atrakcyjne kobiety z branży porno… Czy uda mu się oprzeć ich wdziękom i zakończyć swoją ambitną misję sukcesem?
O autorce Ginie Lewicz:
Od dziecka wiedziała, że chce pisać. Jako antropolog z wykształcenia lubi obserwować ludzi, zadawać im niełatwe pytania i badać ich reakcje. Jednak to zwłaszcza rodzina dostarcza jej inspiracji do tworzenia kolejnych utworów. To, co dla wielu jest groteską, dla niej codziennością, żartuje z powagą na twarzy. Ponieważ – jak mówi – jej życie to dramat, doskonale zna ten rodzaj literacki. Być może to sprawiło, że została półfinalistką Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2013. Ukończyła także kurs szybkiego czytania, ale – jak utrzymuje – znacznie szybciej pisze, niż czyta.