Gdy byłam dzieckiem, dziewczyny kochały się w Facundo Arana ze „Zbuntowanego anioła”. Dzisiaj, starsze o 2 dekady, wzdychamy do Mario Casas. Ach ci hispanojęzyczni panowie! 😉
Casas to kolejny przystojniak z uroczym uśmiechem. Amant kina? Nie tylko, dla mnie po prostu jego nazwisko stało się pewniakiem dobrego filmu. Ale nie komedii romantycznej lub klasycznego melodramatu – mimo jego fantastycznych warunków fizycznych – lecz dobrych obrazów z dreszczykiem i tajemnicą w tle. Zobacz, jakie 3 z nich znajdziesz na platformie Netflix!
Kiedy poznajesz niełatwą kolonialną przeszłość swojej rodziny
„Palmy w śniegu” z 2015 roku to dramat o rodzinnym sekrecie, z hiszpańską przeszłością kolonialną w tle, doprawiony niezwykłą urodą nie tylko samego Mario, ale i odtwórczyni głównej roli – Adriany Ugarte. (Matko, jaka ona jest śliczna!).
Jednym słowem: piękni ludzie, cudowne widoki i wzruszająca historia, opowiedziana na dwóch planach czasowych. Chyba nie istnieje osoba, która mogłaby się doczepić do tego obrazu. Wszystko jest takie doskonałe (ale nie cukierkowo!) – nawet sama postać grana przez Casas. Polecam!
PRZECZYTAJ TAKŻE: 3 filmy na wieczór: wydawały się totalną chałą, a obejrzałam je parę razy
Gdy budzisz się rano obok martwej kochanki…
Rok później na ekrany wszedł film „Contratiempo. Niewidzialny gość”. To typowy kryminał, a Casas nie jest w nim już krystalicznie czysty. Pokazuje bowiem, że nadaje się też do grania skur… czybyków.
Pewnego dnia mężczyzna budzi się w hotelowym pokoju obok martwej kochanki. I co teraz? Czy w wersję jego wydarzeń uwierzy zatrudniona przez niego wybitna pani adwokat? Gra ją fenomenalna w tej roli Ana Wagener. Rany, jak ja zakochałam się w jej grze – cymes!
Powoli poznajemy całą historię, dowiadujemy się, co się naprawdę wydarzyło, na zasadzie po nitce do kłębka – jesteśmy wkręcani coraz bardziej, by na koniec… ach, dla takich filmów warto subskrybować Netfliksa!
PRZECZYTAJ TAKŻE: 3 naprawdę oryginalne seriale o zdradzie
Wychodzisz na prostą, ale ciągle dostajesz ciosy od życia
A teraz pora na nowość: 8-odcinkowy serial „Niewinny”. Zaczyna się tak: chłopak wdaje się w bójkę i niechcący zabija tego drugiego. Po odsiadce wiąże się z ukochaną kobietą. Ta nagle znika…
Co się potem okaże, to jakiś kosmos. Czego tam nie ma! Zakonnica z tatuażem wymykająca się w nocy na seks… Bogaci i wpływowi pedofile w maskach polujący na przygotowane dla nich dziewczynki o wyglądzie lalek… Zniszczona życiem prostytutka pozbawiona palców. O matko!
Ten serial pokazuje, jak łatwo można komuś zepsuć życie i jakimi ludzie potrafią być mściwymi zjebami. A także to, jak mężczyzna może kochać swoją drugą połówkę i jej ufać, mimo mrocznej, tajemniczej przeszłości. I jak tu nie uwielbiać Mario Casas… 😉
Obrazek mam jak zwykle z freepik, a gif z demotywatorów.