Co wiemy o Stalinie z lekcji historii? Na pewno to, że był okrutnym dyktatorem, który za rączkę z Hitlerem zgotował nam II wojnę światową. A żeby nie było za mało, potem dołożył nam komunizm.
Ten człowiek ze stali – jak o nim mówiono – miał swoje dziwactwa, jak każdy. Parę ciekawostek na jego temat wygrzebałam z genialnej książki Beaty de Robien „Przekleństwo Swietłany. Historia córki Stalina”. Pióro i komentarze autorki – cymes!
Jego wysokość… „osobliwość”… Stalin
- Stalin był Gruzinem – to akurat wiedzą chyba wszyscy.
- Miał rudy wąs, dzioby na twarzy po ospie, jedną ręką dłuższą od drugiej i płetwiaste palce u lewej stopy.
- Spędził 2 lata w seminarium, by potem stać się zagorzałym marksistą – a co za tym idzie – ateistą.
- Choć nie umiał pływać, wskoczył do wody, by ratować swoją przyszłą żonę Nadię.
- Jego ulubioną potrawą były baranie jądra doprawione czosnkiem.
- Nigdy nie wycofywał się z raz podjętej decyzji, nawet, gdy uświadomił sobie, że była zła. Ciekawe, czy myślał tak o… komunizmie?
- Istnieją podejrzenia, że żona Stalina – Nadia… była w rzeczywistości jego córką, wszak wcześniej romansował z jej matką…
- Ładnie śpiewał ciepłym tenorem. (A Adolf Hitler malował, gdyby ktoś zapomniał).
- Uwielbiał oglądać amerykańskie westerny.
- Gdy pomagał swojej córce Swietłanie w odrabianiu prac domowych, nigdy nie przyznawał się do niewiedzy, zamiast: „Nie wiem”, mówił: „Zostawmy tę kwestię na boku” albo: „Przemyśl to jeszcze raz”.
- Jego biblioteka liczyła 20 tysięcy pozycji, jak policzyła kiedyś Swietłana. Niektóre książki Stalin czytał nawet po kilka razy.
- Kuchnia Stalina przypominała laboratorium. Jak u Putina. 3 toksykologów, świnki morski i białe myszki czuwały nad tym, by dania dla wodza były wolne od trucizny.
- Wstawał koło południa.
- Świetnie grał w szachy, wygrywał każdą rozegraną partię.
- Upijał swoich gości podczas biesiad, bo doskonale wiedział, że wtedy rozwiązują się im języki…
- Nie miał pojęcia, co i za ile można było kupić. Sam nigdy za nic nie płacił, nie znał wartości pieniądza…
- Był tak zajęty komunizmem, że często zapominał o kąpieli. Ale, gdy już się mył, trzeba dodać, że używał mydła poziomkowego.
- Miał język ostry jak brzytwa. Zadawał nim rany jak nożem. Albo… no właśnie… brzytwą.
- Nienawidził marca, bo wtedy zmarli Piotr I, Aleksander II, Iwan Groźny, a potem on sam.
- Gdy umierał, podniósł rękę do góry, jak gdyby grożąc wszystkim… Podczas jego agonii niektórzy czuli ulgę, a nawet radość, inni planowali już w głowie przejęcie po nim władzy…
- Jego wnuczka Chrese Evans mieszka w USA i wygląda tak:
JEŚLI PODOBA CI SIĘ TEN WPIS, PODZIEL SIĘ NIM W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Język ostry jak brzytwa
Rozwinę punkt 18, w którym wspominam o języku Stalina. Na dowód tego, że był mocny w gębie, żeby nie powiedzieć – grubiański, przytaczam cytaty z biografii jego córki Swietłany.
Gdy wdowa po Leninie poprosiła go, by usunął Lenina z widoku gawiedzi, aby rzeczywiście mógł spoczywać w pokoju, Stalin odparł: „Jeśli dalej będziecie nam zawracać głowę, znajdzie się inna wdowa po towarzyszu Leninie”.
Dla towarzyszy ze swojej świty również nie był miły. Wytykał im tuszę: „Co powie naród, widząc takich tłuściochów?”. Gdy jeden z nich zapuścił brodę, powiedział mu: „Kaganowicz, nie potrzebuję przy sobie rabina!”. Swojemu synowi Wasi, gdy ten go poinformował, że poznał porządną dziewczynę, którą pragnie poślubić, odpowiedział: „Porządna dziewczyna nie zainteresowałaby się takim bałwanem jak ty”.
Z nastoletnią Swietą w ten sposób rozmawiał o jej matce:
„-Czy mama była ładna?
-Tak, tylko miała końskie zęby.
-To dlaczego się z nią ożeniłeś?
-Wszystkie kobiety z rodziny Alliłujewów chciały się ze mną przespać. Twoja matka była przynajmniej młoda i kochała mnie. No to się z nią ożeniłem”.
O STALINIZMIE PRZECZYTASZ TUTAJ: Realia życia w ZSRR za Stalina
Gdy Stalin odkrył romans swojej córki ze starszym o 24 lata żonatym pisarzem – Aleksiejem Kaplerem – najpierw zwyzywał ją od kurew, po czym dodał: „Popatrz na siebie w lustrze! Komu ty się możesz podobać?”. Następnie wysłał amanta na 10 lat na Syberię, żeby poznał znaczenie prawdziwej pracy.
Po narodzinach wnuczki napisał do Swiety – swojej córki – bardzo „wylewny” list: „Dbaj o siebie i o córkę. Ojczyzna potrzebuje obywateli, nawet wcześniaków”.
A może język cięty miał po matce Keke? Ta raz się go zapytała:
„-Josif, kim ty właściwie teraz jesteś?
-No cóż, pamiętasz cara? Jestem kimś takim jak car.
-Zrobiłbyś lepiej, gdybyś został popem”.
O INNYM DYKTATORZE Z XX WIEKU PRZECZYTASZ TUTAJ: Chory umysł Hitlera i jego plan zawładnięcia Europą